poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Piniowy posąg ;)

Pamiętacie mojego Pinia?

Naszło mnie hmm... jakby to ująć... Natchnienie.
No i ulepiłam. Moja pierwsza tak duża figurka. Trzyma się na stelażu z patyczków do szaszłyków.
Wykonana z białej (!) modeliny i cienowana pastelami suchymi. Ma około 15 cm wysokości.
Przypatrzcie się dobrze, bo w nim jest 3 godziny mojego życia.
PS. przepraszam za przerwę byłam na wakacjach, na obozie artystycznym w Wiśle. 

I na koniec pozdro dla mojej kochanej Gaby ;*
Zgodnie z życzeniem, Milordzie.